- Mamy zapas węgla na półtora miesiąca - wyjaśnia Florian Wlaźlak, prezes Zakładu Energetyki Cieplnej. - Jesteśmy przygotowani do zimy.

W listopadzie w ciągu doby spalaliśmy 150 ton węgla. Teraz, żeby ogrzać mieszkania i wodę w kranie, potrzeba aż 300 ton na dobę.