Pytanie podstawowe brzmi jeśli były prowadzone prace na DK14 to czy były odpowiednio oznakowane i zabezpieczone tj za śmieciarką czy zamiatarka powinna być przyczepka sygnalizacyjna U26 ze strzałą zrzucająca ruch na sąsiedni pas a tu nic nie ma..
Odcinek DK14 pod nadzorem miasta Łodzi to brak nadzoru i brak jakichkolwiek napraw.. bariery porozbijane od dawna od węzła Rypultowice do Portu do tego brak przy węźle naprawionych poduszek zderzeniowych od niepamiętnych czasów ale Łódź tj ZDW ma to gdzieś. Ciekawe jak ktoś przydzwoni w resztki tych poduszek i się zabije to czy zarządca drogi odpowie? Kase z ubezpieczenia drogi pewnie miasto orzytulilo ale naprawić już nie bo szkoda ok 60 tys na poduszkę...
Reasumując szkoda kierowcy..gdyby była np przyczepka podejrzewam że by żył może by się połamał ale żył a tak znaki namalowane na pace to żadne zabezpieczenia

Jakoś tak się składa, że w pabianickim okręgu, młodość + "Miecia" = Merc = tragednia!