Wiktor Kępa, 40-letni lekarz Pabianickiego Centrum Medycznego został znaleziony bez czynności życiowych. Podjęto próbę reanimacji. Niestety, była ona bezskuteczna. 

Zgon nastąpił prawdopodobnie w nocy. Około godziny 22.00 dr Kępa udał się do pokoju lekarskiego. Kiedy rano wzywany był do pilnej konsultacji, już nie odbierał telefonu.

Prokurator przeprowadził w szpitalu oględziny z udziałem biegłego medycyny sądowej. Nie znaleziono śladów udziału innych osób. Przyczyny śmierci lekarza ma wyjaśnić sekcja zwłok.

Informacje o śmierci urologa potwierdziła pabianicka policja i rzeczniczka PCM.

"Lekarz ze szpitalem w Pabianicach związał się w lutym 2010 roku. Staż i rezydenturę odbył na oddziale urologicznym i tutaj też pracował. Był wielkim pasjonatem swojego zawodu i oddanym pacjentom lekarzem, interesowało go wszystko, co wiązało się z urologią. W tym miesiącu skończył 40 lat.” - czytamy w oficjalnym komunikacie PCM.