12 marca około godziny 21.00 funkcjonariuszy wezwano na interwencję w sprawie źle zaparkowanego samochodu. BMW na łódzkim numerze rejestracyjnym zastawiało wjazd na prywatną posesję. Ciężko było stwierdzić, do kogo należy pojazd.

- Wstępnie ustalono, że jest zarejestrowany i ubezpieczony przez jedną z firm leasingowych, z którą z powodów komunikacyjno-technicznych nie można było ustalić początkowo dysponenta pojazdu – poinformował Tomasz Makrocki, komendant Straży Miejskiej.

Strażnicy sprawdzili, czy auto nie jest kradzione i przejrzeli zapisy miejskiego monitoringu. Kamera zarejestrowała jedynie moment, gdy kierowca wysiadł z BMW i poszedł w stronę ul. Kresowej. Samochód trzeba było odholować na parking w Ksawerowie, gdzie spędził kilka dni.

- Cała sytuacja była dość zaskakująca ponieważ mijała kolejna doba, a nikt nie zgłaszał się po auto klasy premium – dodaje komendant.

15 marca właściciel w końcu się odnalazł. Zapłacił 100 złotych mandatu za złe parkowanie i 500 złotych za przechowanie samochodu.