Włamań była cała seria. Z piwnic pabianickich bloków znikały rowery warte po kilkaset złotych. W piątek przed godziną 14.00 tropy zawiodły policjantów na targowisko przy ul. Nawrockiego. Tam schwytali 37-letniego złodzieja.
– Prowadził przez targowisko rower skradziony kilka godzin wcześniej – mówi podkomisarz Joanna Szczęsna z pabianickiej policji.
Gdy policjanci wsadzali złodzieja do radiowozu, zauważyli mężczyznę chowającego się za samochodem. Miał powód. Kilka minut wcześniej mężczyzna ten kupił od zatrzymanego kolejny skradziony rower. Zapłacił ponad 250 zł. Złodziej i paser pojechali do policyjnego aresztu.
– Śledczy podejrzewali, że 37-latek może mieć związek z innymi kradzieżami rowerów w Pabianicach – dodaje podkomisarz Szczęsna.
Policjanci ustalili, że złodziej okradł co najmniej 16 komórek w blokach. Wchodził do tych piwnic, do których drzwi w klatce schodowej były otwarte.
– Po każdym włamaniu prowadził rower na targowisko, gdzie przygodnym klientom sprzedawał go – mówi podkomisarz Szczęsna. – W piątek sprzedał handlarzowi świeżo skradziony rower.
Zatrzymany złodziej był jest poszukiwany listem gończym - na polecenie łódzkiego sądu. Ma na sumieniu kradzieże z włamaniami.
Złodziej został tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
26-letni pabianiczanin, który kupował od niego skradzione rowery, odpowie przed sądem za paserstwo. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.