Leżącą na jezdni sarenkę zauważyli kierowcy. Ranne zwierzę przenieśli na pobocze i zadzwonili pod numer Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Jak się okazało chwilę później, kilkadziesiąt metrów dalej, z dala od drogi, w opałach była jeszcze jedna sarna. Utknęła głową między prętami ogrodzenia. 

Na miejsce zadysponowano miejscowych strażaków. Narzędziami hydraulicznymi wygięli metalową konstrukcję i uwolnili przerażone koźlątko. Po sarny przyjechal transport weterynaryjny i przewiózł je do lecznicy. Obrażenia, na szczęście, okazały się niegroźne. Po opatrzeniu zwierzęta zostały wypuszczone na wolność. 

Relację ze zdarzenia można przeczytać poniżej.