Siedem zastępów Ochotniczej Straży Pożarnej – łącznie trzydziestu ludzi, pojechało w piątek o godzinie 20.04 do pożaru słomy. Ogień szalał na powierzchni 40 metrów kwadratowych. Mimo dwugodzinnej akcji gaśniczej, spłonęło 400 metrów słomy. Właściciel pola oszacował straty na 1.000 zł.
W niedzielę na tym samym polu spłonęły kolejne 3 metry kwadratowe słomy.
- Przyczyną obu pożarów było prawdopodobnie podpalenie – mówi dyżurny strażak.