Przed godziną 5.00 na ul. Moniuszki pojechało siedem zastępów straży pożarnej. Palił się budynek wielorodzinny pod numerem 45. Z kamienicy ewakuowało się 6 osób. Po kolejnych mieszkańców przyszli strażacy. Łącznie ewakuowano 10 osób. Przyjechały karetki pogotowia.

- W pożarze została poszkodowana jedna osoba. Lekarz stwierdził jej zgon – mówi ogn. Szymon Giza z Komendy Powiatowej PSP w Pabianicach.

Ciało zmarłej kobiety (34 lata) zostało zabezpieczone do dyspozycji prokuratora.

Jak podają druhowie OSP Pabianice, w pożarze zginął również pies, który był w mieszkaniu zamkniętym przez właściciela.

Gdy strażacy ugasili ogień, rozebrali nadpaloną konstrukcję budynku. W trakcie działań służb mieszkańcy schronili się w podstawionym autobusie.

Co było przyczyną pożaru? Pod uwagę brane jest zaprószenie ognia i celowe podpalenie. Na miejscu tragedii pracował prokurator i policja.

Spłonęło poddasze, a piętro jest zalane. Dom nie ma dachu. Przed budynkiem lokatorzy czekają na inspektora nadzoru budowlanego. Nie wiedzą, czy mogą wrócić do swoich mieszkań. Wreszcie pozwolono im wejść i zabrać swoje rzeczy. Jak udało nam się ustalić, nie wszyscy mieszkańcy kamienicy byli ubezpieczeni.

Na ulicę Moniuszki przyjechał prezydent Grzegorz Mackiewicz. Mieszkańcom kamienicy zaproponowano nocleg w hotelu Włókniarz.