W miniony poniedziałek paliło się w kawalerce przy ul. Waryńskiego. Pisaliśmy o tym TUTAJ

Dyżurny komendy policji odebrał zgłoszenie o godz. 11.35. Z relacji sąsiadka wynikało, że w mieszkaniu na drugim piętrze bloku znajduje się mężczyzna, który nie może wyjść na zewnątrz. 40-latka usłyszała jego głos zza drzwi, ale ze względu na duże zadymienie i wysoką temperaturę nie była w stanie udzielić mu pomocy. W tym samym czasie zaalarmowano również straż pożarną.

Pierwsi na miejsce dojechali funkcjonariusze ogniwa patrolowo - interwencyjnego pabianickiej jednostki policji - starszy posterunkowy Dawid Kwieciński i starszy posterunkowy Bartosz Białek.

Pomimo braku specjalistycznego sprzętu nie zawahali się wejść do płonącego mieszkania, by ewakuować zdezorientowanego lokatora. Funkcjonariusze udzielili mężczyźnie pierwszej pomocy. Po chwili na miejsce dotarli strażacy, którzy ugasiły pożar i oddymili budynek. Dzięki skoordynowanym działaniom służb ratunkowych nikt nie doznał poważnych obrażeń. 49-latek z objawami zatrucia tlenkiem węgla został zabrany przez karetkę do szpitala na badania.