Było 650 pudeł o wartości 150.000 złotych. W pudłach było wszystko.
- Pakowaliśmy tam rzeczy standardowe, takie jak środki czystości, jedzenie, ubrania. Były jednak również te zaspokajające indywidualne potrzeby. W paczce, w której brałam udział, został przekazany wózek inwalidzki – mówi Aneta Marciniak, darczyńca.
Koordynatorów paczek było 46, ale liczba osób zaangażowanych w przygotowanie paczek to ponad 1.800.
- Dokładnie nie da się tego policzyć. Wielu ludzi dokłada się jedną rzeczą, inni dają więcej. Jeszcze inni poświęcają swój czas i zaangażowanie w zorganizowanie paczki – mówi Katarzyna Skwara, liderka Szlachetnej Paczki w Pabianicach.
Za organizację akcji odpowiadało 20 wolontariuszy.
- Rok temu byłam jednym z darczyńców, w tym roku chciałam włączyć się w pomoc bardziej. Nie spodziewałam się, że pochłonie to aż tyle czasu. Najpiękniejszy moment był wtedy, kiedy kobieta, która dostała paczki, przytuliła mnie i poczułam bicie jej serca. Myślę, że dlatego warto – mówi Magda Kozłowska, wolontariuszka.
- To już tradycja, że robimy paczkę. W tym roku przekazaliśmy trójce rodzeństwa 25 pudeł, w tym pralkę i inne większe rzeczy. Do paczki dołączyły kolejne osoby, tym razem z pracy i szkoły mojej córki – mówi Aleksandra Kowalczyk, darczyńca.
- Zdecydowaliśmy się wziąć udział w akcji drugi raz. Wybraliśmy rodzinę z małym dzieckiem, bo sami takie mamy – dodaje Aneta Chlebos, darczyńca.
Podczas finału pomagali strażacy z ochotniczych straży pożarnych. Było ich ponad 35 z 9 jednostek. Paczki rozwozili 8 strażackimi samochodami. Z Ochotniczej Straży Pożarnej w Woli Zaradzyńskiej było ich 5: Przemysław Łaniewski, Marcin Demrych, Tomasz Świątek, Michał Przybysz i Adrian Dańszczak.
- Przydaliśmy się również do skręcania mebli, czy do rozwożenia węgla. Samo załadowanie i rozładowanie paczek z żywnością czy chemią zabiera łącznie około czterdziestu minut – opowiadali.
Darczyńcami poza osobami prywatnymi były szkoły ponadgimnazjalne, gimnazja i szkoły podstawowe. Paczki przygotowywały przedszkola i przedsiębiorcy z powiatu pabianickiego.
Komentarze do artykułu: Pomogliśmy na całego
Nasi internauci napisali 10 komentarzy
komentarz dodano: 2016-12-16 22:10:15
"@Tomek45 - czyli uważasz, że 500 zł jest dla rodziców na prokreację, żeby mieli siłę na wydajny seks?"
To jest już żenujące, jak bredzisz, kobieto.
Nie docierają do ciebie już żadne proste słowa.
Istnieje wiele innych programów socjalnych, więc "500+" nie miał być kolejnym programem SOCJALNYM, tylko miał wspomóc rodziny WIELODZIETNE!!!
Jeśli ktoś zechce, to może go uznać za zachętę do zwiększenia dzietności.
Jeśli samotna matka będzie miała niskie dochody (kryterium dochodowe!), to nie kłam, że nie dostanie, bo TEŻ DOSTANIE!
I to tylko tyle, i aż tyle.
komentarz dodano: 2016-12-13 19:53:24
Szkoda tylko, że największe kłopoty wynikają zazwyczaj po urodzeniu dzieciaka, gdy wtem wychodzi, że chłop to pijak, nierób i ma dwie lewe ręce. Do ślubu jest wszystko OK, pięknie i cudownie. I to też rozumiem.
I wiem, że rząd nieco w obecnej sytuacji deklasuje takie przypadki jak ten, który opisałaś. I prowokuje, jak zażartowałem, do "strzelania" sobie nie tylko w łeb, ale i dzieciaków. I życia na koszt państwa.
Ależ potwornie szumi mi w pecynie po tym "strzale", no na Boga, ajaja. :-)
komentarz dodano: 2016-12-13 17:58:19
O ile wiem w tym roku samotnych matek i wielodzietnych rodzin nie było, z racji 500+, które podwyższa dochody rodziny
komentarz dodano: 2016-12-13 09:39:52
komentarz dodano: 2016-12-13 09:38:13
komentarz dodano: 2016-12-13 09:25:14
komentarz dodano: 2016-12-12 22:24:16
Przypomnij sobie, że ten program "500+" jest programem PRO DEMOGRAFICZNYM, a nie socjalnym. Wtedy zrozumiesz, dlaczego tak się dzieje, że na jedno dziecko (po przekroczeniu kryterium dochodowego) 500,- zł się nie należy.
komentarz dodano: 2016-12-12 21:28:38
komentarz dodano: 2016-12-12 18:27:35
komentarz dodano: 2016-12-12 10:23:54