Do zdarzenia doszło 24 marca po godzinie 23.00. 19-letni pabianiczanin jechał tramwajem "41" z Łodzi. Uciął sobie drzemkę. Obudziło go uderzenie w twarz. Nieznany mu napastnik żądał pieniędzy. Pabianiczanin poinformował, że ich nie ma i otrzymał kolejny cios. Ze strachu młody człowiek wyjął jedyne pieniądze, jakie posiadał: niecałe 4 złote. Bandyta zażądał więcej.

Wtedy sprytny pasażer tramwaju zaproponował, by wysiąść i wspólnie udać się do bankomatu. Przy dworcu PKP pokrzywdzony wykorzystał chwilę nieuwagi sprawcy i uciekł. Wsiadł do taksówki zaparkowanej przy ul. Szarych Szeregów i odjechał z taksówkarzem do domu. Stamtąd zadzwonił na policję.

Choć policjanci przeczesywali teren miasta, nie udało im się odnaleźć sprawcy. Do czasu aż pokrzywdzony, jadąc z bratem ulicami miasta, zauważył bandziora idącego chodnikiem. Poinformował policję, a ta zatrzymała podejrzanego o rozbój. 

21-latek trafił do policyjnego aresztu. Miał 2 promile alkoholu w organizmie. Zostaną mu przedstawione zarzuty, złożono też wniosek o tymczasowe aresztowanie. Decyzją sądu 21-latek kilka najbliższych miesięcy spędzi w areszcie.