W czwartek o godz. 6.24 strażacy dostali wezwanie na ul. Partyzancką (dawna fabryka Madro). Paliły się materiały składowane w jednym z magazynów o powierzchni 50 x 20 x 10 m.

Na miejsce pojechało 11 zastępów Państwowej Straży Pożarnej i okolicznych jednostek OSP.

Obawiano się poważnego zagrożenia, bo w tym miejscu działa firma przerabiająca stare opony samochodowe. Jest też składowisko opon (właściciel przewiózł do firmy opony, które składował na działce w Woli Żytowskiej. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

– W magazynie paliły się odpady: tektura, plastik, tekstylia i inne resztki – mówi ogn. Szymon Giza ze straży pożarnej.

Akcja strażaków trwała 9 godzin. Po ugaszeniu ognia strażacy przelewali i dogaszali tlące się śmieci.

W nocy, w piątek o godz. 3.00 ponownie dostali wezwanie w to samo miejsce. Paliły się śmieci leżące na zewnątrz magazynu. Do akcji pojechało 7 zastępów strażaków.

– Akcja gaśnicza trwała do godziny 6.00 – informuje Giza.

Prawdopodobną przyczyną pożaru było samozapalenie biologiczne.

– Panująca w magazynie wilgoć i wysoka temperatura doprowadziły prawdopodobnie do samozapłonu – wyjaśnia strażak.

Straty były zerowe. Strażacy uratowali mienie warte 500.000 zł.

Zobacz też: