- Dzwonili do nas z takimi prośbami – dodaje. - Mówili, że nocami w łazienkach mają zimno, że jest wilgotno i nic nie schnie.

Na wyłączenie ogrzewania Pabianicka Spółdzielnia Mieszkaniowa zdecydowała się na 10 kwietnia. Po 2 tygodniach, 23 kwietnia, włączyła je ponownie. Powód? Prognozy pogody zapowiadały znaczne ochłodzenie.

Od zeszłego tygodnia temperatury w ciągu dnia przekraczają (niekiedy znacznie) 20 stopni Celsjusza w dzień i 10 stopni w nocy. Ale spółdzielnia wciąż grzeje.

- Chcieliśmy, żeby przed długi weekend był spokój. Prawdopodobnie zaraz po długim weekendzie zarząd spółdzielni podejmie decyzję o wyłączeniu ciepła – mówi Urbańczyk.

Jak tłumaczy specjalista od ogrzewania w PSM, kaloryfery nie grzeją teraz na full.

- System nie pozwala na marnotrawienie ciepła. Siła grzania jest adekwatna do temperatury na zewnątrz – komentuje Urbańczyk.

Ogrzewanie jest zautomatyzowane i załącza się, kiedy temperatura spada do 4-5 stopni Celsjusza.