Częstochowscy policjanci stanęli przed nietypowym wyzwaniem. Eskortowali cysternę z tlenem, aby jak najszybciej i bezpiecznie dojechała do pabianickiego szpitala.

Cysterna miała tylko 2 godziny, aby dotrzeć do Pabianickiego Centrum Medycznego, gdzie kończyły się zapasy tlenu. Z tlenu korzystało w piątek 59 pacjentów oddziału covidowego, pacjenci pod respiratorami na OIOM-ie, jak i inni chorzy leżący w naszym szpitalu.

Pojemnik z tlenem , który stoi na terenie PCM ma pojemność 3,5 tony. Tlenu zwykle (w czasie pandemii) wystarcza na 2-3 dni. Dlatego też firma z Częstochowy często uzupełnia jego zapas. W ubiegły piątek prawie doszło do katastrofy.

Tlenu w zbiorniku wystarczało na kilka godzin, a cysterna, która o godz. 12.00 dostarczyła kolejny ładunek gazu, miała uszkodzone urządzenie, którym tlen przepływał
 z cysterny do szpitalnego zbiornika.

-Podjęliśmy decyzję o zamówieniu kolejnej dostawy – mówi Adam Marczak, dyrektor w PCM.- Tlenu w zbiorniku wystarczała, według naszych szacunków, do godziny 20.00.

Z Warszawy  do Pabianic około godz. 16.30 przyjechała cysterna z niepełną zawartością.

- Baliśmy się, że może nie uda się przetoczyć tlenu do naszego zbiornika z tej cysterny, Zamówiliśmy więc kolejną z Częstochowy. Mimo wczesniejszych obaw udało się zatankować połowę zbiornika.

Jako, że sytuacja była kryzysowa, a czasu mało, poproszono o pomoc policję do eskortowania cysterny, która jechała z Częstochowy. Z eskortowaniem różnych typów pojazdów mundurowi mają często do czynienia, to tym razem sprawa była niezwykle poważna. Cysterna miała 2 godziny, aby dotrzeć do szpitala przy ul. Jana Pawła II.
Śląscy policjanci wykonali eskortę do granic województwa, gdzie następnie pojazd „przejęli” mundurowi z Radomska i dalej kontynuowali eskortowanie cysterny do naszego szpitala.

- Udało się zatankować nasz zbiornik do pełna – dodaje dyrektor Marczak.

W poniedziałek była kolejna dostawa tlenu do Pabianickiego Centrum Medycznego. Przebiegła bez zakłóceń.