„Alternatywny sprzedawca prądu”, jak sami się określają, czyli spółka akcyjna Energetyczne Centrum w piątek (14 września) wysyłała do swoich klientów SMS-y o treści: „Od 11.09 EC S.A. nie jest sprzedawcą energii. Prosimy o pilny wybór nowego sprzedawcy. Szczegóły: www.ec.net.pl”. Po kliknięciu w link ukazuje się krótkie wyjaśnienie, będące rozszerzeniem informacji z SMS-a. Ponadto, „Zarząd Energetycznego Centrum S.A. wyraża głębokie ubolewanie, iż pomimo wdrażanych intensywnie od kilku miesięcy procesów restrukturyzujących, nie może dalej prowadzić koncesjonowanej działalności w sposób stabilny i przewidywalny”.

Ilu pabianiczan kupowało u nich prąd? Nie wiadomo. Infolinia spółki nie działa, nie sposób się z nią skontaktować.

Problem jest jednak spory.

- Zaraz po otrzymaniu SMS-a pojechałem do PGE – opowiada nam jeden z czytelników. - Na przyjęcie czekałem półtorej godziny – tyle było osób.

Sprawdziliśmy. W poniedziałek ok. południa w biurze obsługi klienta PGE na Zamkowej 36 pracowało 5 kas, a w kolejce czekało ok. 20 osób. Wielu z nich przyszło tam po informacji o zamknięciu Energetycznego Centrum.

- Zostaliśmy tak zwanym sprzedawcą rezerwowym – tłumaczy pracownik PGE.

Oznacza to, że PGE będzie dostarczało prąd osobom, których dostawcą energii było dotąd Energetyczne Centrum. Pabianiczanie, których dotyczy ten problem, powinni zgłosić się do biura PGE przy Zamkowej 36, w celu podpisania nowej umowy lub zmiany operatora.