- W lipcu zabrakło miejsc dla 200 dzieci, w sierpniu – dla 180 – wylicza wiceprezydent Aleksandra Jarkmakowska-Jasiczek.

Przyczyny takiej sytuacji są dwie: w tym roku na letnie dyżury została zapisana większa liczba dzieci niż zazwyczaj oraz termomodernizacja przedszkoli.

- Te największe, czyli PM 4, 11, 13 i 16 są ocieplane. Dlatego musieliśmy wytypować przedszkola inne, mniejsze – wyjaśnia Waldemar Boryń, naczelnik Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu.

Już pierwszego dnia zapisów na letnie dyżury okazało się, że sytuacja nie jest ciekawa. Przykładowo, w PM 12 miejsca dla dzieciaków skończyły się bardzo szybko.

Po zebraniu deklaracji okazało się, że dla kilkuset przedszkolaków zabrakło miejsc. Jak ta sprawa zostanie rozwiązana?

- Zostaną uruchomione dodatkowe, alarmowe przedszkola lub grupy – zapewnia naczelnik.

W lipcu będą to: grupy przedszkole z PM nr 2 w SP 13, PM 16 i PM 4. W sierpniu: PM 4 i PM 13 oraz grupy przedszkolne z PM 5 w SP 15. W części z wyżej wymienionych przedszkoli zostanie otwartych tylko po kilka sal, ponieważ placówki te nadal będą ocieplane.

- Rodzice dzieci, które nie dostały się na dyżury, w najbliższym czasie zostaną poinformowani telefonicznie, do jakiego przedszkola będzie chodziło ich dziecko – dodaje Boryń. - Przy ustalaniu tego będzie brana pod uwagę rejonizacja.

Naczelnik apeluje do rodziców, by nie zapisywali dzieci na dyżury „w razie czego”, „na wszelki wypadek", itp. Powód? By zapewnić miejsca wszystkim dzieciakom, poproszono nauczycieli, by zrezygnowali z urlopów, albo przełożyli je na inny termin.

- Proszę o świadomie podejmowanie decyzji, by nie okazało się, że ściągnęliśmy ich niepotrzebnie – akcentuje.