Urzędnicy chcieli zrobić dobrze mieszkańcom Pabianic. W upalne dni uruchomili dwie fontanny: w Parku Słowackiego i na skwerku przy Szarych Szeregów.  Fontanna za Zamkiem to relikt rodem z PRL-u. Mech zarastający fontannę pamięta pewnie tamte czasy.

- Ja tej wody nie dotknę. Można się grzybem zarazić -  mówiła pani spacerująca parkiem.

Eksploatacja fontann przez wakacje ma kosztować 10 tysięcy 200 złotych.

Po naszej interwencji w ratuszu na miejsce pojechał wiceprezydent Grzegorz Mackiewicz.

- Awaria jest usunięta - zameldował w piątek rano Mackiewicz. - Pracownicy "wopdociągów" oczyścili fontannę, odkazili ją. Nie wygląda imponująco, bo farba z niej schodzi. Ale nie ma sensu jej teraz remontować, bo niebawem będzie budowana nowa.

Nową fontannę już projektuje fundacja Kocham Pabianice.

 

Druga fontanna już działa na skwerku Szarych Szeregów. Woda pluska od poniedziałku.

- Też została odkażona i oczyszczona - dodaje wiceprezydent.