O stanie wody w zbiorniku na Lewitynie mówił dziś dr Mariusz Tszydel z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego.

- Zbiornik po napełnieniu zaczął funkcjonować tak jakby na nowo i musi się ustalić tutaj równowaga biologiczna – wyjaśniał zachodzące procesy. - Monitorujemy stan ichtiofauny (gatunków ryb), który jest dość istotny dla jakości wody.

Dlaczego?

- Jest to o tyle ważne, że ten skład musi być dość stabilny, z dużą zawartością ryb drapieżnych. Ryby drapieżne kontrolują ryby niedrapieżne, żywiące się zooplanktonem. Zooplankton kontroluje z kolei glony zielone, a one z kolei - jak jest ich niedużo - to woda ma oczywiście lepszą jakość. W momencie, kiedy jest ich za dużo, mogą wytworzyć się skupiska zakwitu sinicowego. My do tej pory go nie zaobserwowaliśmy, badania trwają od momentu napełnienia zbiornika.

Jak zapewnia doktor, kontrola stanu biologicznego jest prowadzona cały czas. Do czasu osiągnięcia przez zbiornik równowagi, tak by sam mógł funkcjonować, potrzebna jest ingerencja człowieka.

- Pomagamy zarybiając rybami drapieżnymi, takimi jak sandacz, szczupak, okoń - dodaje.

Mariusz Tszydel odniósł się także do problemu chorych ryb, obserwowanych od kilku miesięcy przez mieszkańców.

- Odłowiliśmy te ryby chore w celu sprawdzenia, co im jest. Jest to pleśniawka. Pleśniawka nie jest zaraźliwa dla zdrowych ryb, jest w zbiorniku i w każdej wodzie słodkiej stojącej, występuje naturalnie - twierdzi.

Skąd zatem w zbiorniku znalazły się te chore ryby, podatne na pleśniawkę?

- Z naszych odłowów wynika, że zaatakowane ryby to karasie i karpie, które występują raczej sporadycznie, albo wręcz nie występują w Dobrzynce, która zasila zbiorniki. Więc najprawdopodobniej ryby pojawiły się z niekontrolowanego, spontanicznego zarybienia przez osoby trzecie. Nie wiemy, kto to zrobił i jest to praktycznie nie do ustalenia. Wpuszczone ryby były najprawdopodobniej w słabej kondycji i tej pleśniawki - jako chore ryby  -nabawiły się tu w zbiorniku, albo zostały wpuszczone już z pleśniawką.

Jak zapewnia doktor, pleśniawka nie zagraża innym zwierzętom, ani tym bardziej ludziom. Wraz ze wzrostem temperatury zjawisko ryb zarażonych pleśniawką ma się zmniejszać.