Dzisiejszego poranka grupę śmiałków można było spotkać na terenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji (po raz pierwszy tej jesieni). Odliczyło się 10 osób gotowych do hartującej kąpieli. Bez rozgrzewki nie ma morsowania, dlatego zanim weszli do lodowatej wody, przebiegli się wokół zbiornika wodnego i solidnie porozciągali.
Swój debiut w roli morsa zaliczył Tomasz Makrocki, komendant Straży Miejskiej. Jak zapowiedział, na jednym zanużeniu nie zamierza poprzestać. Morsującego pana Tomasza obserwowała z brzegu żona. Jak udało nam się dowiedzieć, ona również zamierza niebawem skorzystać z dobroczynnych kąpieli.
Morsować może każdy, komu pozwala na to stan zdrowia. Lista przeciwwskazań nie jest długa. Jednak zanim się zdecydujemy wejść do lodowatej wody, trzeba pamiętać o kilku istotnych rzeczach. O tym jak się przygotować do tego przeczytacie tutaj.
O czym jeszcze trzeba pamiętać?
- Dla własnego bezpieczeństwa warto wchodzić do wody w grupie, nigdy samemu. Ważne też, by morsować, gdy jest widno – radzi Robert Lewera, pabianicki mors.
O swoich planach związanych z lodowatą kąpielą w Lewitynie należy powiadomić Straż Miejską. Dzięki temu unikniemy nieprzyjemności i będziemy bezpieczniejsi pod okiem kamery miejskiego monitoringu.
Komentarze do artykułu: Morsy w Lewitynie
Nasi internauci napisali 4 komentarzy
komentarz dodano: 2020-11-15 20:32:53
dok... daruj precyzję, w końcu oni robili za lewityńskie karpiki, a te jak sama nazwa wskazuje, pławikują sie w naturalnych ławiczkach, albo ławicach.
komentarz dodano: 2020-11-15 19:18:42
komentarz dodano: 2020-11-15 12:28:45
Spróbuj, może cię zrajcuje. Zazdrość, to taka dziwna paskuda ...
komentarz dodano: 2020-11-15 11:52:53