Widoczny na zdjęciu gwóźdź to „domowej roboty” zasadzka na najmłodszych. Mieszkańcy początkowo myśleli, że ktoś chce w ten sposób skrzywdzić psy. Jedna sytuacja otworzyła im oczy.

- To jest blok przy Trębackiej 7 – wyjaśnia mieszkanka i matka. - Obok jest zielony teren. Dzieci grają tam w piłkę, ganiają się… I są wyzywane oraz przeganiane.

Przez kogo?

- Każdy wie, która sąsiadka to robi – mówi kobieta. - Ale nikt nie złapał jej za rękę. Dwa dni temu wyzwała moje dziecko, które jeździło na rowerze.

Sprawa została zgłoszona dzielnicowemu.

- To nie są żarty, chodzi o dzieci! - mówi rozemocjonowana kobieta.

Po jakimś czasie zadzwonił do nas kolejny mieszkaniec ul. Trębackiej 7.

- Czytałem państwa artykuł w drukowanym Życiu Pabianic o niebezpiecznych gwoździach, które ktoś rozrzuca przy Trębackiej – mówi jeden z naszych czytelników. - Sam tam mieszkam. Póki co, żadnemu dziecku nie stała się krzywda. Ale ile tak można?

Czytelnik skarży się, że sąsiedzi z Trębackiej wyzywają dzieci i narażają je na niebezpieczeństwo.

- Jeszcze jedna taka akcja i złożymy doniesienie na policję – grozi.

Doniesienie byłoby, rzeczywiście, dobrym rozwiązaniem. Można to zrobić na policji lub w prokuraturze.

- Rozsypywanie niebezpiecznych gwoździ to narażenie na utratę zdrowia – mówi Marcin Stężycki, prawnik. - Aby złożyć doniesienie, potrzebni są świadkowie lub dowody: zdjęcia czy filmy – doradza.

Kto może złożyć doniesienie? Osoba prywatna lub grupa sąsiadów, która podpisze się pod dokumentem. Będą wtedy po kolei przesłuchiwani w tej sprawie.