"Ma pani guza w piersi, to nowotwór złośliwy. Musimy od razu zacząć leczenie." Te dwa zdanie zmieniły życie matki, która podjęła heroiczną walkę z chorobą z miłości do dzieci.

- Z tymi słowami przyszła prawdziwa ciemność… - opowiada pani Jolanta. - Podejrzewałam, że jest źle, ale właśnie dostałam potwierdzenie prosto w oczy: w moim ciele jest rak, który mnie zabija. Nie wiem, skąd w takiej chwili bierze się siła do walki - z ogromnej chęci do życia? Na pewno z miłości do dzieci, bo nagle uświadamiasz sobie, że możesz zniknąć, zostawić je na tym świecie same, bezbronne…

Historię pani Jolanty Knop i jej walki z chorobą opisywaliśmy już wcześniej. Lekiem ostatniej szansy jest Kadcyla. Jej koszt przerasta możliwości finansowe kobiety i jej rodziny. Brakuje jeszcze ponad 41.000 zł. Wspomóc umierającą matkę można za pośrednictwem strony siepomaga.pl.