Gdy obejmował probostwo, wiedział, że zarządzanie tak dużą parafią to nie lada wyzwanie. Parafia liczy ok. 6-7 tys. mieszkańców. Erygowana została w 1398 r. A kościół to zabytek, który wymaga ciągłych remontów. Sypie się dach, należy odwodnić fundamenty, przydałoby się odrestaurować wnętrze świątyni, uruchomić dzwony czy odrestaurować organy. W grę wchodzi więc pozyskanie funduszy na ten cel. Na to wszystko nałożyła się pandemia koronawirusa, która nie sprzyja sytuacji kościoła. Wierni w większości zostali zamknięci w domach i na msze święte nie uczęszczają.

- Obowiązują ograniczenia dotyczące liczby wiernych przebywających jednocześnie w świątyni. Do tej pory była to jedna osoba na 15 metrów, teraz na 20 metrów. Jeśli ktoś nie chce, nie ma potrzeby, boi się lub nie wierzy, nie jest zmuszany do przychodzenia i uczestniczenia w mszy świętej – mówi ks. Paweł Kutynia, proboszcz parafii św. Mateusza.

Podobnie będzie w święta wielkanocne. Kościoły w tym roku pozostaną otwarte. Będzie można do nich przyjść, choć księża zalecają, aby korzystać również z mszy transmitowanych w internecie czy innych mediach.

Pójdziemy ze święconką

W sobotę odbędzie się tradycyjne święcenie pokarmów. Nie będzie wyglądało tak jak zwykle, kiedy to w kościołach ustawiano wielki stół i na nim wierni ustawiali koszyki. Teraz z koszyczkiem staniemy w ławkach lub na zewnątrz. Trzeba będzie zachować odpowiedni dystans i mieć maseczkę na twarzy. Ksiądz będzie święcił pokarmy przy zachowaniu odpowiedniej odległości.

Reżim sanitarny zostanie zachowany również podczas innych uroczystości związanych z Triduum Paschalnym i z Wielkanocą. Nietypowo będzie wyglądała adoracja krzyża. Do tej pory całowano figurę Jezusa w stopy. Teraz wierni tylko pokłonią się przed nim i odejdą.

- Wytycznych, które otrzymaliśmy od biskupa, jest sporo. We wszystkich chodzi o to, aby trzymać się obowiązujących zasad sanitarnych. Postaramy się, aby na mszach świętych liczba osób nie była większa od ustalonych limitów.

W kościele św. Mateusza jednorazowo we mszy może uczestniczyć 70 osób. Przed 27 marca było to 80 osób.

- Otworzymy w razie potrzeby kaplicę świętej Anny – zapewnia ksiądz.

Msze święte będą odprawiane o takich samych godzinach jak w niedzielę: 6.30, 8.00, 9.30, 11.00, 12.30 i 18.00.

Rekolekcje się udały

W parafii św. Mateusza były rekolekcje, ale tym razem wyglądały inaczej. Proboszcz rekolekcje wygłosił sam.

- To miało dla mnie szczególne znaczenie właśnie dlatego, że jestem tutaj od niedawna. Rekolekcje są dla parafian pewnym wyznacznikiem i mogłem im przekazać to, co chciałbym wprowadzać do naszej wspólnoty. To był czas na nasze poznanie się – mówi ks. Kutynia.

4 miesiące posługi w pabianickiej parafii minęły księdzu Pawłowi Kutyni w okamgnieniu.

- Szybko i pracowicie leci dzień za dniem. Pracowicie, bo jest dużo do zrobienia wokół kościoła. Szybko, bo dodatkowo trzeba rozwiązywać wiele problemów, które powstają w wyniku sytuacji, w jakiej znaleźliśmy się my i nasi wierni z powodu pandemii – mówi proboszcz.