Bubel na nowej obwodnicy?

- Proszę sprawdzić, jak się wyjeżdża z S14 jadąc od IKEA na Rypułtowicką. Tam nic nie widać! – mówi pani Ewa. - Tylko jak jest pusta droga, to jest bezpiecznie.

Nie jest osamotniona w tej opinii.

- Widoczność w lewo jest bardzo ograniczona. Żeby zobaczyć, czy można jechać w lewą stronę, trzeba przynajmniej wyjechać na metr na drogę Rypułtowicką i... możemy już nie mieć przodu – uważa pan Maciej.

Rzeczywiście, wyjeżdżając nie widać, czy coś nadjeżdża od strony Pabianic. Dlaczego? Bo jesteśmy na górce, a auto kryje się w dołku. Na dodatek widoczność skutecznie zasłania barierka. W tym samym czasie trzeba być na hamulcu, bo auto ściąga do tyłu.

- Jak zimą zrobi się ślizgawica, to będą jechać do tyłu jeden na drugiego – uważa kolejny kierowca. - Będą tu niezłe jaja.

Kto wyjedzie, ten nie ma gdzie się schować – bo na środku nie zaplanowali wysepki do przeczekania. Nie ma też szerokiego pobocza, bo jesteśmy na wiadukcie i po bokach są barierki.

- Zobaczycie, że jak ruch na obwodnicy zrobi się większy, to w tym miejscu na Rypułtowickiej będą ginąć ludzie – uważa pani Ewa.