Słupsk miał już przyrzeczone państwowe pieniądze (ponad 87 mln zł) na budowanie małej obwodnicy (tzw. ringu miejskiego). Rozwiązałaby ona mnóstwo problemów z zatłoczonymi ulicami. Ale pieniądze te Słupsk nagle stracił. Mieszkańcy usłyszeli i przeczytali, że państwowe miliony „poszły” na budowę obwodnicy Pabianic oraz 24 inwestycje kolejowe w całej Polsce. Jak to się stało? Ponoć związani z Pabianicami posłowie na Sejm lepiej i skuteczniej zabiegali w Warszawie o pieniądze na naszą obwodnicę. I „wyszarpali” je budżetu kraju. A słupszczanie wciąż stoją w korkach…