Od lutego nowi kierowcy staną przed nowymi zasadami egzaminowania. Czy przez to nasze szkoły jazdy pękają w szwach? Okazuje się, że nie bardzo. Owszem, zainteresowanie kursami na prawo jazdy jest, ale nie większe niż do tej pory.

- U nas chętnych do nauki jest tyle, co zazwyczaj – mówi Grzegorz Terczyński, właściciel szkoły Centrum Szkolenia Kierowców. - W tej chwili grupa ma niecałe 30 osób i musimy podzielić ją na dwie mniejsze. Ale to nie jest jakaś wyjątkowa sytuacja.

W auto szkole przy ul. Piotra Skargi 70 można też robić kurs na motocykl. Jednak Terczyńscy nie przyjmują już zapisów.

- Dokończymy naukę z tymi osobami, które już kurs podjęły i na tym na razie zakończymy. To już nie jest pora roku na jazdę na motocyklu – mówi Czesława Terczyńska.

Podobnie sprawa wygląda w szkole Andrzeja Rybaka.

Tutaj motocykliści też kończą już naukę. A jak wygląda zainteresowanie kursami kategorii B?

- Zawsze mamy sporą liczbę kursantów, podobnie jest tym razem. To około 20 osób, choć bywało i więcej – mówi pracownica szkoły. - Póki co, do tematu zmiany zasad egzaminowania kursanci podchodzą jeszcze jak do projektu, a nie jak do gotowej ustawy. Uważam, że nowe zasady będą łatwiejsze niż teraz.

Trochę inaczej sprawę widzi właściciel szkoły jazdy, która mieści się przy ul. Grobelnej 8.

- Zainteresowanie kursami jest. Jednak przyszli kierowcy boją się zmian. Dlatego egzaminy chcą zdać do lutego – twierdzi Sławomir Bartoszek. - A że w Pabianicach szkół jazdy mamy tyle, co banków i aptek, to ilość osób na kursach się rozkłada.

Jak twierdzi Bartoszek, nowe zasady teoretycznego egzaminu nie będą wcale prostsze. Szczególnie dla osób nie do końca obeznanych z komputerem.

- Dla młodzieży to będzie bułka z masłem. Ale dla ludzi po czterdziestce czy pięćdziesiątce taki egzamin może stanowić duży problem – dodaje.

 

 

O co chodzi z tym egzaminem?

Od 11 lutego zmieni się sposób przeprowadzania teoretycznego egzaminu na prawo jazdy. Co dokładnie ma się zmienić? Przede wszystkim pytań testowych będzie więcej, bo 1.200. Zdający kategorię A, B, C, D i T będą musieli odpowiedzieć na 32 pytania. Egzamin ma trwać 25 minut. Co najważniejsze, według nowych zasad będziemy udzielać tylko jednej, poprawnej odpowiedzi. Do tej pory zdający mógł zaznaczyć nawet trzy. Na część z pytań będzie można udzielić odpowiedzi przeczącej lub twierdzącej. Pozostałe to test wyboru, czyli znane do tej pory A, B, lub C. Nowością będą też tzw. klipy video, czyli symulacje sytuacji na drodze. Tu na odpowiedź będzie tylko kilka sekund. Gdy czas upłynie, zdający nie będzie mógł zmienić odpowiedzi lub wrócić do poprzedniego pytania. Od razu wyświetli się następne. Każda odpowiedź ma być punktowana. Maksymalna suma punktów to 72. By zaliczyć teorie, trzeba ich będzie mieć 68.