Po raz szósty uhonorowano bohaterów naszego powiatu w ramach akcji "Zwyczajni Niezwyczajni". Do siedziby Starostwa Powiatowego zaproszono 26 osób, które pomogły policji w jej działaniach w różny sposób. Jaki?

Zatrzymali wandali na Bardowskiego

Zobacz: W ręce policji przekazano dwóch agresywnych mężczyzn, którzy kopali w auta

Sprawców złapali ojciec i syn - Paweł i Jakub Panfilakowie. Jak to się stało, że byli na miejscu?

- Mieliśmy zlecenie ze spółdzielni socjalnej i sprzątaliśmy po powodzi przy Bardowskiego - relacjonuje pan Paweł. - Zobaczyliśmy wandali i powaliliśmy na ziemię.

Nie było to łatwe, ale obaj panowie znają kilka chwytów zapaśniczych. Pan Paweł trenował kiedyś tę dyscyplinę sportu. Razem z synem interesuje się też wrestlingiem.

- Ściągnęliśmy ich do parteru i zablokowaliśmy - mówią.

Zajechała drogę pijanemu motorowerzyście

7 października na ul. Warszawskiej wzorowo zachowała się jedna z pabianiczanek. Spostrzegła jadącego na motorowerze mężczyznę, który wyglądał na pijanego. Zajechała mu drogę.

- Jechałam z dzieckiem - mówi kobieta. - Bałam się, że ten mężczyzna w końcu kogoś potrąci.

Kierujący motorowerem mężczyzna miał 2,5 promila. Gdy nie mógł jechać dalej, zatrzymał się i... przewrócił, spadając z pojazdu.

Bohaterska kobieta dziękowała też dziś panu, który pomógł jej w zatrzymaniu.

- Na wiele przejeżdżających samochodów, tylko jeden kierowca zatrzymał się i pomógł - mówi.

- Zatrzymanie pijanego kierowcy to nie tylko pomoc dla policji - mówił komendant, Cezary Petrus. - To pomoc społeczeństwu. Gdyby nie postawa tej pani, być może zamiast zatrzymania badalibyśmy wypadek ze skutkiem śmiertelnym. Można powiedzieć, że uratowała pani życie kierowcy.

Nagrodzono też zatrzymanie kobiety, która nietrzeźwa, chciała zawieźć psa do weterynarza. Mężczyzna, który ją powstrzymał, wyjął kluczyki ze stacyjki przez okno. Inni nagrodzeni zatrzymali się przy mercedesie, który 30 sierpnia jechał tak nierówno, że uderzał kołem w krawężnik. Jego kierowca miał 1 promil.

Przy okazji podziękowań komendant podkreślił znaczenie reagowania na wsiadanie za kierownicę po pijanemu. 

Na ratunek grzybiarzowi

Zobacz: Czyj to rower? Pojazd stał kilka dni w lesie

Wrześniowym bohaterem został pan Jan Cieślak. Zainteresował go rower, porzucony w lesie hermanowskim. Powrócił w to miejsce kolejnego dnia.

- W koszyku było 10 grzybków, zdążyły spleśnieć - mówi.

Obawiając się o los grzybiarza, który zgubił pojazd, pan Jan zawiadomił policję. Ta, nie zwlekając, zaczęła poszukiwania mężczyzny.

- Przeczytałem później w Życiu Pabianic, że ten pan się odnalazł. To była ulga - dodaje.

Przy okazji tej historii policjanci zaapelowali, by nie bagatelizować żadnej obawy i nie martwić się, że to "zawracanie głowy policji".

Czemu nie reagujemy?

Spotkanie było okazją do gorzkiej refleksji. Dlaczego tak rzadko wykazujemy się obywatelską postawą? Zdaniem policji, boimy się oskarżeń o donosicielstwo, problemów w prokuraturze i... mściwości sąsiadów.

- Dlaczego tak jest, że gdy wandale coś niszczą, ruszają się firanki w oknach, ale do nas nikt nie dzwoni? - pytał retorycznie komendant policji.

Zareagować nie wahał się mieszkaniec Konstantynowa Łódzkiego. Sam ujął sprawcę, który wybił szybę w konstantynowskim domu kultury.

Nagrody i podziękowania wręczyli Cezary Petrus, komendant pabianickiej policji, Krzysztof Habura, starosta powiatowy i jego zastępczyni - Irena Grenda.

Zobacz: Odważni i zwyczajni. Ich nagrodzono w marcu 2018