Piknik Rodzinny urządzili pierwszy raz.

- Wcześniej robiliśmy tego typu pokazy strażackie dla dzieci ze szkół i przedszkoli. W tym roku zdecydowaliśmy się zaprezentować nasz sprzęt wszystkim mieszkańcom okolic – mówi Emil Czechowicz, sekretarz w OSP Kazimierz.

Dzieciom najbardziej podobało się lanie wodą.

- Trzymałem w ręku prawdziwego węża – mówi 5-letni Julek. - Myślę, że będę kiedyś strażakiem.

Można było zwiedzić strażnicę i poznać historię OSP Kazimierz. Wystawiony był cały sprzęt, dwa samochody i to, co kryją w sobie w środku. Dla dzieci był tor przeszkód. Ten sam, który pokonuje młodzież podczas zawodów sportowo-pożarniczych. Była też nauka pierwszej pomocy na fantomach.

Druhny ochotniczki częstowały kiełbasą i kaszanką z grilla. Było też ciasto domowej roboty i słodycze dla dzieci. Gęstą, strażacką grochówkę przygotował Roman (Leszek) Milec.