ad

Uczestnicy drugiego turnusu półkolonii z Miejskim Ośrodkiem Kultury pierwszy dzień „obozu” spędzili w Lesie Łagiewnickim.

- Nauczyliśmy się między innymi rozróżniać liście dębu, zobaczyliśmy norę borsuka i lisa, a także zmierzyliśmy obwód drzewa i na tej podstawie wyliczyliśmy jego przybliżony wiek – relacjonują.

Kolejnego dnia dzieciaki pojechały na wycieczkę do skansenu lokomotyw w Karsznicach. Przewodnicy opowiedzieli im historię tego miejsca, a dzieci wcieliły się w role maszynistów zabytkowego parowozu.

W środę uczestnicy półkolonii pojechali do Centrum Nauki i Techniki w Łodzi. Mieli okazję „popracować” na stanowisku pracy palacza kotłowego. Weszli również do… wnętrza kotła.

Przedostatni dzień „obozu” dzieciaki spędziły na basenie w Tuszynie. Po wodnych szaleństwach uzupełniły kalorie w Mc Donald’s.

W piątek półkoloniści pojechali do gospodarstwa agroturystycznego „Michałówka” w Woli Czarnyskiej. Co tam porabiali? Piekli chleb, jeździli traktorem, zajadali się kiełbaskami z grilla i bawili się na boisku.