Najwięcej było tygrysków, bo aż pięć. Dzieci były przebrane również za wróżki, motylki, piratów, kaczorki i biedronki. Do tego wzięły udział w prawdziwej zabawie karnawałowej. Przewodził jej wodzirej Piotr Pająk. Były konkursy. Maluchy rzucały na przykład piłeczkami zrobionymi z papieru. Tańczyły i śpiewały "Jedzie pociąg z daleka". 

Słodki poczęstunek ufundowała jedna z mam. 

Był to drugi bal w żłobku przy ul. Konopnickiej w tym roku. W październiku maluchy bawiły się na "Balu Jesieni".