Pomysł utworzenia miejsca, gdzie można będzie przeżyć przygodę bez odrywania się od ziemi, zrodził się kilka lat temu w głowie Bartosza Gajdzińskiego. Gdy na rynek weszły spełniające jego oczekiwania gogle VR (okulary do wirtualnej rzeczywistości), skrzyknął kolegów, rzucił etatową robotę i otworzył salon Virtual House. Od ponad roku w podwórku przy Piotrkowskiej 120 w Łodzi dzieją się „niestworzone” rzeczy. W tym momencie misją ekipy VH jest wyedukować społeczeństwo, czym jest wirtualna rzeczywistość, bo o tym, że jest to świetna zabawa – ci, co spróbowali – doskonale wiedzą.

- Jedyne, co wystarczy zrobić, to przekonać człowieka do włożenia gogli. Gwarantuję, że nie było jeszcze osoby, która wyszła od nas z obojętnością - zachwala współwłaściciel.

Choć czeka tu na nas wirtualna rzeczywistość, przeżywane emocje są jak najbardziej realne. Do wyboru mamy aż 70 symulacji, na 10 stanowiskach. Można stoczyć tu pojedynek lub potyczkę rewolwerową na Dzikim Zachodzie, wypróbować symulator lotów, postrzelać z łuku broniąc wieży, albo wybrać się na Zombi Survival. Dla lubiących rywalizację dobrze sprawdzą się symulatory walki– czy to na pięści czy to na broń palną, broń białą, a nawet na kulki śnieżne. Warto też sprawdzić się za kierownicą. Twój refleks zweryfikuje solidny wyścig. Dla ceniących sobie ładne widoki i łagodne doznania też się coś znajdzie. Można wejść w bajkowy świat lub ten rzeczywisty w filmie 360 stopni.

 

W parach raźniej

- Grać można samemu, albo w parach lub nawet w zespołach 4-6 osobowych – wyjaśnia Bartosz Gajdziński.

Do Virtual House zjeżdżają się fani z całej Polski. Robią tu imprezy firmowe, wieczory panieńskie i kawalerskie czy urodziny. Ale każdy znajdzie tu coś dla siebie, nawet w pojedynkę. Najmłodsi bywalcy mają po około 6-7 lat, najstarsza miała… 93 lata.

- Pani akurat oglądała filmy 360 i była zachwycona. Kiedyś też przyjechał do nas 76-letni pan, który chciał przeżyć coś szalonego, a akurat żona wyjechała do sanatorium. Wrócił do nas znów, tym razem z żoną – mówi z uśmiechem właściciel.

Choć wielu osobom wydaje się, że przebywanie w wirtualnej rzeczywistości to jedynie gra, to nie ma takiej, która by się temu oparła.

- Czasem panie mówią, że nie lubią gier, a potem okazuje się, że nie mogą się oderwać – dodaje.- A w zeszłym roku nawet zorganizowaliśmy u nas więcej wieczorów panieńskich niż kawalerskich.

 

Wirtualna przygoda, od czego zacząć?

Na początek załoga instruuje gracza, jak ma postępować. Potem zakłada okulary, słuchawki i odpala symulację. Są stanowiska siedzące, stanowiska stojące, gdzie ruszamy się na odpowiedniej przestrzeni (2,5m x 2,5m), dzięki czemu możemy kucać, tańczyć, a każdy nasz ruch zostaje przeniesiony do świata wirtualnego.

- Cała ta przestrzeń jest tylko dla Ciebie. Pamiętaj tylko – nie biegnij za daleko! - ostrzega załoga.

To gracz wybiera sobie, jak długo chce przechodzić wybraną symulację, w każdej chwili można ją zmienić i spróbować czegoś innego. Tu da się nawet zweryfikować swoje fobie. Sprawdzić, czy ciasna winda, spotkanie z gigantycznym pająkiem i spacer po wąskiej kładce nad przepaścią nie zrobi na nas  wrażenia.

W razie czego, ostudzić emocje można przy barze. A później znów wrócić do gry.

- To jedyne miejsce, gdzie można brać udział w wyścigach pod wpływem alkoholu – żartuje właściciel.

W weekendy przy Piotrkowskiej 120 dużo się dzieje.

- Mamy też dla gości konsolę xbox one, robimy czasem turnieje - dodaje.

 

Domowy budżet nie ucierpi

Ceny za taką wirtualną rozrywkę też nie są wygórowane. Za godzinę zabawy zapłacimy 39 zł, a dzieciaki do 18. roku życia wchodzą za 29 zł.

 

Uwaga konkurs!

Dla czytelników Życia Pabianic mamy 3 dwuosobowe vouchery na całą godzinę zabawy w Virtual House. Chcesz jeszcze przeżyć w życiu coś niezwykłego? Opisz nam, co to miałoby być. Autorów najciekawszych wizji nagrodzimy wejściówkami. Na wiadomości wysłane na: konkurs@zyciepabianic.pl czekamy do soboty do godziny 14.00. Zwycięzców o wygranej poinformujemy mailowo, a zaproszenia będzie można odebrać w redakcji po weekendzie.

 

Chcesz dowiedzieć się więcej o Virtual House, wejdź na stronę virtualhouse.pl