Obojętnie czy gramy u siebie, czy na wyjeździe, nie potrafimy zdobyć kompletu punktów. Wyjątkiem było jedynie spotkanie z ostatnią w tabeli Spójnią II Stargard, które wygraliśmy. Efekt takiej postawy jest widoczny w tabeli – z ósmego miejsca, gwarantującego miejsce w play-off, spadliśmy na 13. lokatę.

Przyjezdni w całym meczu rzucili 10 razy za trzy (na 30 prób), my trafiliśmy tylko sześć „trójek” (na 24 próby). W zespole gości dobrze zaprezentował się środkowy z Pabianic (210 cm wzrostu), Maksymilian Jęch, który rzucił 11 punktów.

Straty odrabialiśmy właściwie od początku, bowiem przegrywaliśmy już 0:5. Jeszcze w pierwszej kwarcie doprowadziliśmy do wyrównania (9:9), a dzięki skutecznej grze Sebastiana Szymańskiego wygrywaliśmy nawet 14:9. Później jednak do głosu doszli sopocianie, odrobili straty i zapewnili sobie pięć punktów przewagi po pierwszej kwarcie (22:27). W 12. minucie rezerwy Trefla miały już 10 punktów zapasu (24:34) i tę przewagę spokojnie powiększały. My mieliśmy sporo niecelnych rzutów, dopiero przed przerwą kilka razy trafiliśmy do kosza. Po dwóch kwartach było 42:53.

Po zmianie stron pierwszy do kosza trafił Szymon Gralewski, lecz ekipa z Wybrzeża pilnowała wyniku i nie pozwalała nam zbliżyć się na więcej niż dziewięć punktów. A w ostatniej kwarcie do odrobienia mieliśmy aż 14 „oczek” (63:77). I wydawało się, że jest to realne – w czwartej kwarcie świetnie grał Zawadzki, a sekundowali mu Wojciech Wierzchowski i Szymański. Najpierw doszliśmy rywala na dwa punkty, a po „trójkach” Wierzchowskiego na tablicy widniał remis (najpierw 81:81, potem 84:84), wreszcie rzut za trzy Zawadzkiego dał nam prowadzenie 87:84. Jeszcze na półtorej minuty przed końcem po rzucie Zawadzkiego było 92:91. W ciągu 90 sekund oddaliśmy aż siedem rzutów za trzy, z czego wpadł tylko jeden. Goście byli za to bezbłędni pod koszem i wywieźli komplet cennych punktów.

PKK’99: Szymański 35, Zawadzki 27, Wierzchowski 16, Gralewski 13, Wilk 2, Maj 2, Strzelczyk, Moczkowski, Barys, Sobolewski.