W pierwszej rundzie przegraliśmy w Płocku dwunastoma punktami. Drużyna z Mazowsza wyprzedzała nas w tabeli, więc jeśli marzymy o podium na koniec sezonu zasadniczego, musieliśmy ten mecz wygrać.

Pierwsza kwarta w wykonaniu pabianiczanek była jednak kiepściutka – do kosza wpadły nam tylko trzy rzuty: Natalii Danych, Natalii Rosińskiej i Magdaleny Grzelak. Po pierwszej kwarcie przegrywaliśmy 6:16. W drugich 10 minutach nasze koszykarki zakasały rękawy i wzięły się za odrabianie strat. Zaczęło się od rzutów osobistych Grzelak, potem za trzy rzuciła Kaja Grygiel, wreszcie z akcji trafiła Martyna Stępińska. Było 13:17. Przed przerwą zrobiło się już 16:24, ale dzięki rzutom Danych, Rosińskiej i Dominiki Poleszak zrobiło się 22:25.

W trzeciej kwarcie nadal goniliśmy płocczanki. Kluczowy dla tej odsłony był środkowy fragment – od stanu 24:30 do kosza trafiały Danych, Natalia Łopińska (za trzy), Patrycja Kirsz i Grygiel (za trzy). Doprowadziliśmy remisu 34:34. Kwartę dwiema „trójkami” zamknęła Łopińska.

Czwartą kwartę celną „trójką” otworzyła Łopińska. Rywalki popełniały błędy, a my – jak na klasowy zespół przystało – powiększaliśmy przewagę. Rzucały Grzelak, Danych i Łopińska. Mieliśmy 10, a nawet 11 punktów przewagi (54:43), gdy piątą „trójkę” w meczu trafiła niesamowita Łopińska. Po rzucie Danych na minutę przed końcem było 56:45. Wydawało się, że nic już nam nie grozi. Ale przyjezdne kapitalnie wróciły do meczu – rzuciły dwa razy za trzy i wykorzystały cztery rzuty wolne. Na szczęście na kolejne kosze nie wystarczyło im czasu i wygraliśmy piąty mecz z rzędu.

Grot: Łopińska 17, Danych 12, Grzelak 8, Rosińska 6, Grygiel 6, Stępińska 3, Kirsz 2, Poleszak 2.