Po takich meczach z pewnością jest olbrzymi niedosyt. Niedosyt, który wyzwala sportową złość. Nasze koszykarki miały wygraną na wyciągnięcie ręki. Niestety, w kilku sytuacjach zabrakło nam zimnej krwi pod koszem i spokoju. To zdecydowało o końcowym wyniku.

Widzew przystąpił do meczu osłabiony brakiem Eweliny Gali. Koszykarka, która poprzedni sezon spędziła w Pabianicach, teraz została MVP fazy zasadniczej I ligi. W ostatnim meczu rundy zasadniczej doznała kontuzji i mecz oglądała z ławki rezerwowych w gustownym opatrunku gipsowym na nodze.

Z nieobecności Gali skorzystała nasza kapitan Magdalena Grzelak, która przez trzy kwarty niepodzielnie panowała na tablicach. Pod koniec trzeciej odsłony środkowa Grota złapała czwarty faul i chcąc dotrwać do końca na parkiecie kilka razy musiała cofnąć rękę, by nie narazić się na przedwczesne zejście z boiska. Niestety, łodzianki wykorzystywały ten fakt. Pani Magda już po pierwszej połowie miała na koncie double-double (16 punktów – 10 zbiórek). Łącznie zebrała piłkę z tablic aż 19 razy.

Zaczęliśmy mecz nerwowo i pechowo – dwa pierwsze rzuty za trzy w wykonaniu Martyny Łopińskiej i Natalii Danych wręcz wypadły z kosza. Mieliśmy kilka błahych strat, w sytuacji sam na sam z koszem myliły się Grzelak i Danych. A jednak wygraliśmy pierwszą kwartę jednym punktem, bowiem łodzianki też nie grzeszyły skutecznością.

W drugiej kwarcie widzewianki grały niezwykle agresywnie. Mieliśmy kłopot w przedostaniu się pod ich kosz, choć jak lwica pod tablicami walczyła Grzelak. Tuż przed przerwą kapitalne indywidualne szarże Łopińskiej i Aleksandry Janiak przyniosły nam punkty. Niestety, równo z końcową syreną Widzew wyrównał na 31:31.

Trzecia kwarta znów przypominała starcie bokserów w permanentnym klinczu. Nie rzuciliśmy do kosza w dwóch pierwszych akcjach, zaś łodzianki trafiły dwie „trójki”. Na szczęście w ten sam sposób odpowiedziała Danych. Było 37:34. W ataku brakowało nam elementu zaskoczenia, takiego jak przy akcji na 42:40, gdy łódzką defensywę świetnie rozpracowały Janiak z Danych, dzięki czemu młodziutka Martyna Goszczyńska musiała tylko rzucić spod kosza. Na 45:45 wyrównała rzutem za trzy Danych.

W ostatniej odsłonie łodzianki spudłowały kilka rzutów, ale gdy już wstrzeliły się w nasz kosz, to trafiły cztery „trójki” z rzędu. Ich autorki – Anna Kudelska i Wiktoria Stępień – nie dotrwały do końca spotkania, schodząc za pięć fauli. Musieliśmy gonić Widzew. Niby cały czas mieliśmy rywala na wyciągnięcie ręki, ale nie potrafiliśmy go dogonić.

Przy stanie 64:62 szansę na kontrę zmarnowały najbardziej doświadczone na boisku Grzelak (rzuciła zbyt mocno) i Janiak (nie zdołała złapać piłki). W ciągu pięciu sekund popełniliśmy cztery faule, lecz nie odzyskaliśmy piłki. Wynik z linii osobistych ustaliła najskuteczniejsza zawodniczka łodzianek – Natalia Gzinka.

W czwartek o godz. 17.00 w hali powiatowej drugi mecz z Widzewem. Oby zwycięski!

Grot: Grzelak 22, Danych 20, Łopińska 8, Janiak 6, Kaźmierczak 4, Goszczyńska 2, Kirsz.