Młody zespół z Łodzi stanowi zaplecze lidera naszej grupy – ŁKS Coolpack Łódź. Ekipa Piotra Trepki wygrała dotychczas dwa ligowe mecze, zaś PKK’99 pięć. Faworytem byli zatem pabianiczanie. I faworyt nie zawiódł.

Od początku nasi pokazywali, kto będzie rządził na parkiecie w hali powiatowej. Zaczęliśmy od prowadzenia 6:0, a kolejnego kosza łodzianie rzucili przy stanie 13:2. Po ich koszu za trzy trafił Aleksander Fabiszewski, ale nie on był bohaterem pierwszej kwarty, tylko zdobywca 10 punktów – Sebastian Szymański. Później rolę egzekutora przejął Marcel Karpiak, a dwa razy zza linii 6,75 metra rzucił Dominik Jędrzejewski. Ostatnie punkty przed przerwą rzucił Wiktor Wilk i prowadziliśmy 50:25.

W trzeciej kwarcie łodzianie poprawili skuteczność, lecz zmniejszyli stratę ledwie o… punkt. Po rzucie Krystiana Mika w 25. minucie nasza przewaga wynosiła 30 punktów (63:33). ŁKS odrobił część strat i przed ostatnią odsłoną wygrywaliśmy 72:48. Na początku czwartej kwarty nasz zapas stopniał do 19 punktów, lecz szybko zaczęliśmy trafiać do kosza, powiększając przewagę. Ostatecznie wygraliśmy różnicą 32 punktów. Do magicznej liczby „100” zabrakło nam zaledwie czterech „oczek”.

Tym bardziej szkoda kiepskiej skuteczności w rzutach za trzy (tylko sześć celnych na… 24 próby) i braku koncentracji na linii rzutów osobistych (62 procent celnych). Ale to tylko niewielki kamyczek do ogródka naszych koszykarzy, których w formie z soboty chcielibyśmy oglądać w każdym spotkaniu!

Profi Sunbud PKK’99: Szymański 19, Wilk 13, Karpiak 13, Gralewski 12, Mik 10, Zawadzki 9, Jędrzejewski 6, Fabiszewski 5, Mazur 4, Wierzchowski 2, Strzelczyk 2, Barys 1.