Jesienią nasze zlały łodzianki aż 13:0. Tym razem okazały więcej miłosierdzia, aplikując „kolejarkom” tylko pięć bramek. Najpierw nasze dziewczyny ochoczo zagrywały wzdłuż linii bramkowej, jednak ani żadna z pabianiczanek, ani łodzianek nie chciała przeciąć toru lotu piłki. Gdy nasze uderzały w kierunku bramki, nie umiały w nią trafić – Natalia Małek (nogą) i Karolina Kania (głową).

Strzelanie rozpoczęła w 31. minucie Martyna Łagowska, skutecznie egzekwując rzut karny podyktowany za faul na Kani. Osiem minut później Karolina Pabin popisała się świetnym podaniem, a Kania zwiodła rywalkę i pewnym strzałem podwyższyła wynik.

Tuż po przerwie z bliska głową chybiła Natalia Małek. Co się odwlecze, to nie uciecze. W 52. minucie było 0:3. Pabin doskoczyła do bezpańskiej piłki na 20 metrze boiska i huknęła w samo okienko. „Perełkom” wciąż było mało bramek. Próby Anny Owczarz, Małek i Andżeliki Błoch były nieskuteczne. Końcówka spotkania należała do Klaudii Bąbel. Pozyskana zimą zawodniczka w 66. minucie trafiła po solowej akcji, zaś w 80. minucie dopełniła formalności po akcji Łagowskiej i Błoch.

- Cieszy nas efektowna wygrana i czekamy na potwierdzenie takiego stylu i dyspozycji z silniejszym rywalem – mówi Radomir Znojek, trener PTC. - Kolejarz ograniczał się do wybijania piłki. Magdalena Samiec i Magdalena Kociołek mogły się ponudzić na boisku.

Kolejarz Łódź – PTC 0:5 (0:2)

Gole: Łagowska 31., k., Kania 39., Pabin 52., Bąbel 66., 80.

PTC: Samiec (41. M. Kociołek) – Kowalczyk, Pabjańska (59. Karpińska), Łagowska, Madaj (41. Próbka) – Pabin (59. Błoch), Forc (41. E. Kociołek), Błaszczyk (45. Jakomulska), Bąbel, Małek – Kania (45. Owczarz).