Drużynę Piotra Urbaniaka wciąż dręczą problemy personalne. Wąska kadra jeszcze została nadwyrężona brakiem Wiktora Witczaka, Bartłomieja Kaczmarka, Dominika Mosińskiego, Dawida Ruli i Dawida Bukowieckiego. Jakby tego było mało w meczu Pucharu Polski z KAS Konstantynów (0:6) kontuzji nabawił się rezerwowy bramkarz, Maciej Chudzik. To połowa składu GLKS.

W bramce z konieczności trzeba było postawić na debiutanta, 18-letniego Macieja Młodziejewskiego. W pierwszej połowie, podobnie jak cały GLKS, młodzian grał dobrze. Wpuścił tylko jedną bramkę – gdy UKS SMS celnym strzałem odpowiedział na trafienie Pawła Jacha w 25. minucie. Jach strzelił także po przerwie – w 60. minucie wyrównał stan meczu na 2:2. Były to pierwsze gole GLKS w tym sezonie w lidze.

- Potem goście zaczęli bombardować naszą bramkę strzałami z dalszej odległości, wykorzystując brak ogrania naszego bramkarza. Zabrakło nam także sił, stąd tak wysoka porażka – przyznaje Krzysztof Świercz, prezes GLKS Dłutów. – Trener gości miał dużo większe pole manewru, czterech zmian dokonał już w… przerwie. Nasza postawa jest jednak promyczkiem nadziei, że kilka punktów jesienią wywalczymy.

Porażkę seniorów pomściła drużyna młodzieżowa GLKS, wygrywając z Bałucką Akademią Sportu… 7:2.

Dłutów: Młodziejewski – Skiba, Woch, Stolarek, Ciniewski – Kluch (Bartłomiejczyk), Łańcuchowski, Kleber, Krystera (A. Mosiński), Sendal – Jach.