Spotkanie lepiej zaczęły „Perełki”, ale w 6. minucie po akcji Oli Kwiatkowskiej, Anna Owczarz uderzyła obok bramki. Pięć minut później po długim wybiciu piłki, Andżelika Błoch ubiegła rywalki, lecz po jej strzale piłka odbiła się od słupka.

W rewanżu Magdalena Kociołek niczym pantera rzuciła się pod nogi uderzającej przeciwniczki i fantastyczną interwencją uchroniła PTC od straty gola. W kolejnej akcji strzelała Martyna Łagowska, bramkarka ze Rzgowa „wypluła” piłkę przed siebie, a próbująca dobić strzał Owczarz mocno dostała piłką w twarz. To nie jedyny bolesny moment w tym meczu ambitnej zawodniczki. W drugiej połowie po starciu z jedną z rywalek długo nie podnosiła się z murawy, trzymając się za kostkę. Ania to twarda dziewczyna i dotrwała na boisku do końca meczu.

W 38. minucie rzut karny podyktowany za zagranie ręką rywalki na gola zamieniła Kwiatkowska.

Po przerwie na boisku było dużo walki, chaosu, niedokładności. Optyczną przewagę miały pabianiczanki, lecz w ich grze brakowało tego, co jest solą futbolu, czyli strzałów na bramkę. Do 20. metra przed bramką Zawiszy „Perełki” potrafiły zawiązać akcję, lecz w decydującym momencie gubiły rytm, wikłały się w niepotrzebne pojedynki, w których traciły piłkę.

W 70. minucie piłkarki Zawiszy oddały pierwszy strzał na bramkę w drugiej połowie. Niecelny. Chwilę później po kolejnym uderzeniu z piłką bez kłopotu poradziła sobie Kociołek. Groźne sytuacje PTC wypracowało sobie w końcówce. Najpierw bramkarka ze Rzgowa poradziła sobie z chytrym uderzeniem Kwiatkowskiej, potem Karolina Kania i Owczarz minęły się z futbolówką przed pustą bramką, a Martyna Łagowska strzeliła nad poprzeczką i sędzia zakończył mecz.

Zawisza Rzgów – PTC 0:1 (0:1)

Gol: Kwiatkowska 38.,k.

PTC: M. Kociołek – Kacprzak (41. Pabjańska), Forc, Błaszczyk, Próbka (85. Cywińska) – Błoch (90+1. Jakóbczak), E. Kociołek, Mądrakowska (59. Kania), Łagowska, Owczarz – Kwiatkowska.