Lista zawodniczek, z których w pierwszym sparingu nie mógł skorzystać trener Wiesław Siębor była naprawdę imponująca. Choroba zmusiła do pozostania w domu choćby Danutę Paturaj, Martynę Łagowską, Weronikę Adriańczyk i Dagmarę Suskiewicz, zaś sprawy zawodowe zatrzymały Natalię Forc, Klaudię Bąbel, Julię Szymczak i Martynę Dylewską.

W bramce PTC zaprezentowała się wracająca po wypożyczeniu do Zawiszy Rzgów Joanna Sadowska, trener dał też szansę juniorkom: Ninie Chmieleckiej i Patrycji Jachnik. Po kontuzji wróciła Karolina Błaszczyk. Dużo ciepłych słów szkoleniowiec skierował pod adresem testowanej stoperki.

- Wniosła dużo spokoju do linii obrony. Jest mobilna, dobrze czyta grę, ustawia się i asekuruje – wylicza Siębor. – Dobrze radzi sobie w grze jeden na jeden. Jeśli jej transfer dojdzie do skutku, będzie dużym wzmocnieniem PTC.

Do przerwy był remis 1:1. W 28. minucie pierwszą bramkę w tym roku strzeliła Marta Stempel, pięć minut później miejscowe wyrównały. Po przerwie skutecznością błysnęła Klaudia Rosiak. „Mała” trafiła do siatki w 57. oraz 68. minucie, zamieniając na gole podania bliźniaczek: Anny Owczarz i Joanny Błaszczyk. W 77. minucie Sadowska po raz drugi musiała wyjmować piłkę z siatki (2:3). Wynik celnym strzałem ustaliła pięć minut później Owczarz.

- Dużo rzeczy nam wychodziło, ale też rywalki z trzeciej ligi zostawiały nam dużo wolnej przestrzeni – podsumowuje trener.

PTC: Sadowska – Próbka, testowana, Marciniak, Stempel – Owczarz, Kociołek, K. Błaszczyk, Rosiak, Chmielecka – J. Błaszczyk. Na zmianę: Jachnik.