ad

„Fioletowi” znów nie wyszli na mecz. Wydawało się, że dwie szybko strzelone bramki (7., 12. minuta) szybko ustawią spotkanie. Nic bardziej mylnego.

- W 25. minucie ŁKS miał rzut rożny. Piłkę przejął Piotr Szynka, zrobił z nią dziesięć kroków i dalekim podaniem wypatrzył Daniela Dudzińskiego, który zabrał się z piłką, minął stopera i złapał bramkarza na wykroku – relacjonuje Dariusz Kopa, kierownik PTC. - Potem powinno być 2:2, ale sędzia nie podyktował ewidentnego rzutu karnego. Obrońca ŁKS pięć metrów przed bramką wybił ręką piłkę, która zmierzała do siatki.

Arbiter stwierdził, że gracz z Łodzi zagrał prawidłowo… wślizgiem.

- To absurdalne, wręcz niemożliwe – dodaje Kopa. - Nie wiem, jak można wykonać wślizg trzymając obie ręce z przodu.

Chwilę później ŁKS strzelił na 3:1 i tak się skończyło do przerwy. Po zmianie stron łodzianie podwyższyli na 4:1, ale PTC nie rezygnowało. W 53. minucie Dudziński wyłuskał piłkę spod nóg rywali, ograł bramkarza i zdobył gola na 4:2.

- W ŁKS grało czterech zawodników z pierwszego składu, w tym Filip Burkhardt – mówi Buchowicz.

Przy stanie 5:2 na cztery minuty przed końcem z boiska wyleciał Michał Klimczak. ŁKS szóstą bramkę zdobył z kuriozalnego rzutu wolnego pośredniego.

- Gol nie powinien być uznany. Gracz ŁKS cofnął piłkę, a potem ją podbił. Wykonał zatem dwa kontakty, a nie jeden – opisuje Kopa. - Sędzia uznał jednak, że wszystko było w porządku, czyli ŁKS miał jeden kontakt z futbolówką i gola uznał.

Taki trick na świecie potrafią chyba tylko Messi, Ronaldo i może Robert Lewandowski. Kto wie, czy w meczu w Łodzi nie objawił nam się kolejny futbolowy diament! Tymczasem sędzia środowego meczu chyba nigdy nie grał w piłkę… Człowiek mający nawet mgliste pojęcie o futbolu szybko zorientowałby się, że zagrania piłkarzy ŁKS nie są zgodne z przepisami.

PTC, nie zważając na przeszkody, realizuje swoje założenia.

- Daliśmy szansę młodym: Patrykowi Stachowskiemu, Dawidowi Prochuniowi, Klaudiuszowi Mazurowskiemu i Filipowi Bednarskiemu – wylicza Buchowicz. - To dla nich nagroda za dobrą postawę w drużynach młodzieżowych. Chcemy też, by „złapali” jak najwięcej minut, bo to może procentować w kolejnym sezonie.

ŁKS II – PTC 6:2 (3:1)

Gole dla PTC: Dudziński 25., 53.

PTC: Wawrzyński – Stachowski, Sikorski, Hiler, Drewniak (83. Bednarski) – Otrębski (38. Klimczak), Stańczyk, Szynka, Tylczyński (75. Mazurowski), Gręda (55. Cukierski) – Dudziński (80. Prochuń).