Już w 4. minucie Cezary Kowalczyk musiał wyciągać piłkę z siatki. Iskrę stać było na wyrównanie – w 16. minucie po dośrodkowaniu Dariusza Dolewki bramkarza ze Zgierza na raty pokonał stoper Michał Polit. W 27. minucie Iskra straciła drugiego gola.

- W pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy dobrych okazji – mówi Michał Adamkiewicz, trener Iskry. – Po zmianie stron zarysowała się przewaga Włókniarza. Próbowaliśmy grać długimi podaniami, ale nie przynosiło to efektu.

Zgierzanie strzelili kolejne gole, dobijając Iskrę w ciągu pięciu minut, pokonali Kowalczyka w 68. i 73. minucie.

- Brakowało nam w składzie ważnych ogniw w postaci Mateusza Sowińskiego, Kacpra Pawlaka i Dawida Kacprzyka – wylicza trener. – Na domiar złego jeszcze w pierwszej połowie kontuzji doznał Nikodem Nowakowski i musiał opuścić boisko.

Iskra: Kowalczyk – Stachowski, Polit, Klimek, Dominik Kacprzyk (Skutecki) – Nowakowski (Pijarowski), M. Kacprzyk, Drąg, Dolewka (Morawski), Biskupski – Łucki.