ad
Stało się to około 19.15. w pobliżu wiaduktu w Piątkowisku. 30-letni operator dźwigu (do rozładunku ciężarówki) uderzył ramieniem maszyny w słup sieci elektrycznej średniego napięcia. Poraził go prąd. Mężczyzna jest poparzony. 
 
- Karetka zabrała go do szpitala WAM w Łodzi - mówi dyżurny z komendy policji. 
 
Na miejsce zdarzenia pojechało pogotowie energetyczne, straż pożarna i policja.

Policja ustali, czy operator był trzeźwy. 

 
Około godziny 19.30 pani kierowca fiata wjechała w słup przy pętli autobusowej na ulicy Sikorskiego. Nic jej się nie stało.
 
W tym samym czasie radiowóz policji pognał do wypadku na ul. Łaskiej. Ranna była starsza pani.
 
- Pani sama się przewróciła. Żaden samochód nie brał w tym udziału. Pani chciała przejść przez pasy i upadła. Wypadku nie było - informuje policjant.
 
Dwie godziny wcześniej, około 17.30, do wypadku doszło przy wiadukcie w Chechle. 19-letnia pani kierowca wjechała w barierkę. Sama wezwała pogotowie. Miała rozbite czoło, wargę i nos. Na miejsce zdarzenia przyjechało pogotowie, strażacy i policja.