W niedzielę rano na ulicę Grota-Roweckiego (w pobliżu Biedronki) ze studzienki kanalizacyjnej wypłynęły ścieki. Popłynęły aż do ul. Bugaj. Dlaczego?
– Bo święta były za tłuste – śmieje się Andrzej Różański, inżynier miasta. – W kanale zebrał się tłuszcz i stworzył pokaźnych rozmiarów korek, który zablokował kanał.
Nieczystości wylały się na ulicę, bo nie miały ujścia. Brygada z Zakładu Wodociągów i Kanalizacji od rana pracowała nad udrożnieniem kanału. Ściągnięto specjalistyczny sprzęt. Wodą pod ciśnieniem 120 atmosfer przepchano kanał.