W piątek około godz. 2.50 przed budkę z jedzeniem przy SDH-u podszedł pijany mężczyzna. Zamówił 3 hamburgery. Kiedy sprzedawczyni poprosiła o zapłatę, odmówił. Kobieta zamknęła okienko i nie dała jedzenia. Pijanego tak to rozwścieczyło, że uderzył pięścią w witrynę, uszkadzając ją. Ekspedientka wezwała policję. Wandal uciekł.
Sprzedawczyni podała policjantom rysopis agresywnego klienta. Podczas poszukiwań policjanci dostali zgłoszenie, że na ul. Reymonta w sklepie monopolowym młody mężczyzna, któremu ekspedientka nie chciała dać butelki wódki, wybił szybę. Dojeżdżając na Reymonta, policjanci zauwazyli podejrzanego z zakrwawioną ręką. Zatrzymali go.
Obie sprzedawczynie potwierdziły, że złapany 32-latek to wandal.
Straty na ul. Kilińskiego właściciel budki oszacował na 1.000 zł. W drugim lokalu trwa szacowanie strat.
- Agresywny klient miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie. Trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności - poinformował starszy aspirant Tomasz Wójcicki z pabianickiej policji.
Komentarze do artykułu: Zjeść i się napić, ale po co płacić?
Nasi internauci napisali 1 komentarzy
komentarz dodano: 2014-08-02 08:05:08