List od "kociej mamy":

"Mam problem z rozdaniem siersciuchów podwórkowych ;) którymi opiekuje się od jakiegos czasu na osiedlu. Młoda kotka była wyrzucona w ciąży i miała 4 kocięta. Dla dwóch udało mi się znaleźć dom - jedno pojechało do Niemiec, a drugie w Łodzi zaadoptowała rodzina. Potrzebuję pomocy, bo idzie jesień i martwię się czy zima ich nie zastanie w barakach koło bloku. Najlepiej byłoby znaleźć dla nich domy"

Agnieszka

Podobno jesteśmy tyle warci, ile robimy dla innych.