Paweł Patorski zebrał reklamówkę podgrzybków w lesie w Ślądkowicach. Wśród nich jest jeden mały prawdziwek.

- Było kilka prawdziwków, ale bardzo małe – mówi grzybiarz. - Przykryłem je ściółką, żeby sobie spokojnie urosły.

Paweł od poniedziałku na grzybki jeździ codziennie. W lesie jest już ok. 6.00. Musi się uwijać, bo od rana pracuje. Dlatego reklamówkę grzybów zbiera w około półtorej do dwóch godzin. W lesie w Ślądkowicach ma swoje miejsca od dziecka. Przyjeżdżał tutaj do babci. Na grzybki chodził najczęściej ze swoim tatą.

- W poniedziałek zrobiliśmy z grzybów smażonkę, we wtorek była zalewajka, a te z dzisiejszego dnia ususzymy – dodaje grzybiarz.