Policjanci zatrzymali sześciu mężczyzn podejrzanych o uprawianie roślin konopi i pomaganie w tym nielegalnym procederze.

Najpierw (8 września) przesłuchano 47-letniego właściciela posesji na łódzkich Bałutach. To on w przydomowej szklarni pomagał hodować krzewy rośliny, z której robi się narkotyk. Jego wspólnicy wpadli dwa dni później, gdy chcieli zobaczyć jak rosną konopie. Są w wieku od 23 do 29 lat. Policjanci zabezpieczyli 140 roślin konopi. Dorodnych, bo o wysokości od 120 cm do 310 cm. Z uprawy tej można było uzyskać ponad 3 kilogramy marihuany wartości 90 tysięcy zł.

Policjanci przeszukali też dom, przy którym była druga plantacja - w Konstantynowi Łódzkim. Właściciel posesji wynajmował pomieszczenie "hodowcom" i doglądał plonów. Rosło tam 100 krzaków konopi. Uprawa ta mogła dać przestępcom zysk sięgający 66 tysięcy zł. W pomieszczeniu były lampy, wentylatory i nawozy pod konopie.

Zatrzymali właścicieli posesji: 55-letniego ojca i 21-leniego syna.