- Nie mogę przejść obok, gdy widzę kawałek muru, betonu lub zardzewiałego metalu, który szpeci - mówi Kruk. - Wracam i maluję.
Od trzech miesięcy jest w Pabianicach i zdążył już wymalować 30 kolejnych miniatur.
- Malowałem akurat na Lewitynie. Podnoszę głowę, a stoją dwie osoby. Znów podnoszę głowę i jest mały tłum. Na koniec przyszły dwie panie i stwierdziły, że robią odbiór. Mam teraz dużo takich sympatycznych sytuacji – zdradza.
Komentarze do artykułu: "Kruk" maluje...
Nasi internauci napisali 4 komentarzy
komentarz dodano: 2014-07-28 11:22:08
komentarz dodano: 2014-07-27 23:22:45
komentarz dodano: 2014-07-27 23:21:37
komentarz dodano: 2014-07-27 10:20:08