Najwięcej osób wraca z Łodzi w weekendy.
W tygodniu są dwa kursy do Łodzi i z powrotem, a w weekendy trzy.
- Dajemy sobie trzy miesiące na sprawdzenie czy linia jest rentowna. Na trasę wysyłamy tylko krótkie autobusy, bo ich eksploatacja jest tańsza– mówi Jarosław Habura, prezes MZK. - To nie znaczy, że zlikwidujemy linię, jeśli nie będzie dochodowa. Najwyżej będziemy do niej dopłacać.
O linię nocną do Łodzi walczyli radni: Rafał Boczkiewicz i Krzysztof Rąkowski.
- W tygodniu przeciętnie jeździ od trzech do pięciu osób, a w weekendy od czterdziestu do czterdziestu siedmiu osób – wylicza prezes. - Można tę linie traktować też jako miejską linię nocną.
Choć nocna jeździ już miesiąc, wciąż wielu mieszkańców nie wie, że w nocy po Pabianicach jeżdżą autobusy.
- Proponuję, by w autobusach były plakaty lub naklejki o linii nocnej z jej rozkładem jazdy – apelował radny Boczkiewicz.
Miesięcznie paliwo i wynagrodzenie kierowców kosztuje 4.600 zł. Z biletów sprzedanych w nocnym w ciągu 4 tygodni do kasy MZK wpłynęło 1.350 zł.
- Bilety na tę linię możemy kupić tylko u kierowcy autobusu - dodaje Habura.

Bilety w nocnym kosztują:
do Łodzi 5 zł
do Ksawerowa 3,50 zł
po Pabianicach 3 zł