ad

Krzysztof P. czeka w Petersburgu na ekstradycję do Polski. Śledczy zarzucają mu rozpowszechnianie dziecięcej pornografii. Pabianiczanin był poszukiwany dwoma listami gończymi w związku ze śledztwem w sprawie posiadania pornografii dziecięcej i pornografii z udziałem zwierząt. Dopadli go rosyjscy policjanci działający na podstawie wniosku Interpolu.

Krzysztof P. był wyjątkowo brutalny. Według materiałów, do których dotarła reporterka Polsatu News,  miał swymi "dokonaniami" przechwalać się przed innymi pedofilami. Opisywał, jak odurzał dzieci, godzinami je gwałcił i na koniec mordował.

Łódzka policja miała zajmować się jego sprawą od 2006 roku.

Jak podawał w styczniu Polsat News, policjanci ustalili, że pedofil pochodzi z Pabianic, ale od kilku lat przebywa w Rosji.

- Była to jedna z wielu spraw, w której policjanci udowodnili przesyłanie i posiadanie materiałów z pornografią dziecięcą - przyznaje mł. inspektor Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Jedną z tych osób był mieszkaniec Pabianic, który już wtedy nie przebywał na terenie Polski.

Mężczyzna latami w pedofilskiej korespondencji opisywał, jak miał porywać, gwałcić i okrutnie mordować kilkuletnie dziewczynki. Jak się okazuje, w 1976 r. mógł też zabić chłopca z Pabianic. Reportaż "Zbrodnia bez kary" to efekt dziennikarskiego śledztwa reporterki Polsat News. Ewa Żarska dotarła między innymi do milicjanta, który wówczas prowadził sprawę zabójstwa Wojtusia. Rozmawiała też z biegłymi i świadkami tamtych wydarzeń.

Reportaż wyemitowano w piątek w Polsat News.