Do pierwszego zatrzymania doszło po południu na Bugaju. Kryminalni podczas legitymowania 19-latka znaleźli w kieszeniach jego kurtki trzy dilerki z marihuaną, bibułki oraz „młynek” do kruszenia.

- Mając podejrzenie, że mężczyzna może posiadać większą ilość środków zakazanych prawem, przeszukali jego miejsce zamieszkania, gdzie znaleźli dodatkowo 14 saszetek z marihuaną i ponad 90 tabletek niewiadomej substancji - informuje komisarz Joanna Szczęsna, rzecznik pabianickiej policji.

Chłopak trafił do aresztu. Kilka godzin później do sąsiedniej celi trafił 22-latek. Za co? Policjanci prewencji podczas legitymowania dwóch mężczyzn stojących przy zaparkowanym mercedesie na stacji benzynowej przy ul. Kilińskiego, znaleźli u jednego z nich dilerkę z suszem roślinnym. 22-letni pabianiczanin tłumaczył, że znalazł dilerki dzień wcześniej na spacerze i zamierzał wypalić je w zaciszu domowym.

- Teraz dwaj podejrzani odpowiedzą za posiadanie środków zakazanych prawem - dodaje Szczęsna. - Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii za tego typu przestępstwo przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności.